Aż po 100 tys. zł w formie bezpośredniego dofinansowania z myślą o sezonie 2020/2021 ma trafić do klubów żeńskiej Ekstraligi, w tym również żywieckiego Mitechu. – To świeża sprawa, a szczegółów jeszcze tak naprawdę nie znamy. Nie ulega wątpliwości, że kluby wsparcia bardzo potrzebują, bo w obliczu skomplikowanej sytuacji na rynku sponsorzy wycofują się, bądź też istotnie ograniczają swoje wsparcie – komentuje Jan Szupina, prezes Mitechu.

Sternik żywieckiego reprezentanta Ekstraligi nie ma wątpliwości, że coraz wyraźniej ujawniający się kryzys nie pozostanie bez wpływu na przyszłość niektórych klubów. – Spodziewam się kłopotów z bieżącym funkcjonowaniem w kilku klubach. To niestety realny scenariusz. A przecież trzeba myśleć nie tylko o drużynie seniorskiej, ale i szkoleniu młodzieży, z którym wiążą się ściśle określone wymogi – przyznaje Szupina. – Generalnie cały sport, nie tylko piłkę nożną, czeka po ustąpieniu epidemii znaczne przewartościowanie – dodaje nasz rozmówca.

A co z rozgrywkami bieżącego sezonu przerwanymi na samym wstępie rundy wiosennej? – Czekamy na ostateczne decyzje. Nie oczekujemy jednak cudów i raczej trzeba się liczyć z tym, że sezon teraz dokończony nie zostanie. Oby kolejny ruszył bez przeszkód, bo słychać nawet mało optymistyczne głosy, że ruszymy dopiero na wiosnę przyszłego roku jako kontynuacja obecnych rozgrywek – klaruje prezes klubu z Żywca.