– Biorąc pod uwagę wynik na pewno się cieszymy. Nastawiliśmy się na walkę o komplet punktów i zrealizowaliśmy nasz cel – powiedział po meczu szkoleniowiec beniaminka z Bestwinki Tomasz Duleba. Pierwsze trzy kwadranse toczyły się bez fajerwerków. Żadna z drużyn nie zagroziła szczególnie rywalowi, a sam poziom meczu był dość przeciętny, by nie powiedzieć słaby. 

Znacznie więcej działo się po zmianie stron. W 55. minucie goście objęli prowadzenie za sprawą Jakuba Kolondry, który w ładnym stylu ograł obrońcę drużyny przeciwnej "jeden na jeden" i precyzyjnie uderzył w dalszy róg. Niespełna 10. minut później podopieczni trenera Duleby winni byli wyjść na prowadzenie. Rzut karny egzekwowany przez Przemysława Stasicę obronił Kamil Kuś. To zdarzenie nie podcięło skrzydeł gospodarzom, którzy w 69. minucie doprowadzili do remisu. Paweł Olek zamknął dogranie od Bartosza Prymuli. 3. minuty później rezultat ustalił Bartosz Adamowicz, którego trafienie okazało się być tym na wagę 3 punktów dla miejscowych.