Trener z dobrym warsztatem i doświadczeni zawodnicy to niekiedy za mało, by zrobić dobry wynik. O tym jesienią przekonali się w Żabnicy, gdzie miejscowa drużyna przezimowała rozgrywki na 15. pozycji w tabeli Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej. Skałka w 15. meczach zrobiła tylko 13 punktów i wiosną, jeżeli runda wystartuje, będzie walczyć o utrzymanie. - Niestety, ale moje zdanie jest takie, że tego sezonu nie dokończymy. Trzeba mieć nadzieję, że chociaż jesienią wystartujemy - mówi nam Zbigniew Skórzak, szkoleniowiec beniaminka. 

Skałka jesienią dysponowała wąską kadrą, na mecze niejednokrotnie jeżdżąc w 14/15-osobowym gronie. - Zimą chcieliśmy kogoś pozyskać, ale to nigdy nie jest łatwe w przerwie między rundami. Kilku zawodników testowaliśmy, niektórzy chcieli zostać u nas na dłużej. To zatrzymało się jednak na fazie przymiarek, bo sytuacja w kraju wszystko sparaliżowała - zdradza Skórzak.

Jak udało nam się dowiedzieć, ze Skałką zimą trenował m.in. piłkarz pochodzący z Gruzji. - Gdyby udało nam się 2-3 piłkarzy pozyskać to dalibyśmy sobie wiosną radę w lidze. Liczebnie wyglądałoby to nie najlepiej, ale jakościowo zespół byłby solidny - podkreśla były trener m.in. Koszarawy Żywiec czy Soły Kobiernice.