
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Kolumbijski snajper wrócił... niespodziewanie
W tygodniu poprzedzającym ligowy mecz z zespołem z Goleszowa w Pruchnej nieoczekiwanie zameldował się Juan Pablo Alvarez Munera.
Napastnik rodem z Kolumbii barwy LKS-u '99 przywdziewał w sezonie 2018/2019. Wiosną należał do wyróżniających się zawodników w drużynie, strzelając w rozgrywkach „okręgówki” 5 goli. Z Pruchnej Juan Pablo Alvarez Munera obrał w sierpniu ubiegłego roku kierunek na Beskid Andrychów. W szeregach IV-ligowca zaliczył kilka występów, ale furory jednak nie zrobił. Dodatkowo snajper nabawił się kontuzji.
W miniony wtorek Kolumbijczyk sprawił nie lada niespodziankę, pojawiając się na treningu zespołu z Pruchnej. – Chce się u nas odbudować i zamierzamy mu w tym pomóc. To dla nas zarazem spore wzmocnienie personalne – uważa szkoleniowiec Tomasz Wróbel.
Come-back ligowy Munera zaliczył w sobotę, okrasił go golem dającym ekipie LKS-u '99 prowadzenie w konfrontacji z LKS-em Goleszów. Co ciekawe, występ zawodnika jeszcze dzień przed meczem stał pod dużym znakiem zapytania ze względów formalnych, ostatecznie trudności z wyrejestrowaniem piłkarza z Małopolskiego Związku Piłki Nożnej udało się przezwyciężyć.
Po wygranej nad goleszowianami na koncie podopiecznych trenera Wróbla jest już 12 „oczek”. Co po niektórzy nieśmiało awizują nawet walkę o miejsce w czołowej „4” grupy A Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej. – Najważniejsza jest pokora. Cieszymy się z tego, jak zespół zareagował po tym, gdy miesiąc temu przegraliśmy mecz ligowy 0:12 – klaruje szkoleniowiec LKS-u '99, sposobiącego się do potyczki domowej z Tempem Puńców. – Zapowiada się na ciężki mecz, ale z każdym można powalczyć – dodaje Wróbel.
W miniony wtorek Kolumbijczyk sprawił nie lada niespodziankę, pojawiając się na treningu zespołu z Pruchnej. – Chce się u nas odbudować i zamierzamy mu w tym pomóc. To dla nas zarazem spore wzmocnienie personalne – uważa szkoleniowiec Tomasz Wróbel.
Come-back ligowy Munera zaliczył w sobotę, okrasił go golem dającym ekipie LKS-u '99 prowadzenie w konfrontacji z LKS-em Goleszów. Co ciekawe, występ zawodnika jeszcze dzień przed meczem stał pod dużym znakiem zapytania ze względów formalnych, ostatecznie trudności z wyrejestrowaniem piłkarza z Małopolskiego Związku Piłki Nożnej udało się przezwyciężyć.
Po wygranej nad goleszowianami na koncie podopiecznych trenera Wróbla jest już 12 „oczek”. Co po niektórzy nieśmiało awizują nawet walkę o miejsce w czołowej „4” grupy A Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej. – Najważniejsza jest pokora. Cieszymy się z tego, jak zespół zareagował po tym, gdy miesiąc temu przegraliśmy mecz ligowy 0:12 – klaruje szkoleniowiec LKS-u '99, sposobiącego się do potyczki domowej z Tempem Puńców. – Zapowiada się na ciężki mecz, ale z każdym można powalczyć – dodaje Wróbel.