- To nie był wielki mecz w naszym wykonaniu, bo popełniliśmy kilka błędów. Ważne jednak, że udało się zdobyć komplet punktów - można było usłyszeć po końcowym gwizdku pod szatnią Koszarawy. Żywczanie do przerwy prowadzili 2:0. Wynik spotkania otworzył Grzegorz Szymik, który ładnie uderzył z okolic 16. metra. Następnie Radosława Pietrasika do kapitulacji zmusił z najbliższej odległości Mykhailo Lavruk

 

 

Na drugie 45. minut Koszarawa wyszła z nastawieniem, by spokojnie utrzymywać się przy piłce i dowieźć bezpieczne zwycięstwo. Leśna zdołała jednak w 55. złapać kontakt za sprawą Kajetana Lacha. Wynik 2:1 utrzymywał się długo - głównie za sprawą Wojciecha Mroka, który dwukrotnie znakomicie obronił rzuty wolne wykonywane przez Radosława Widucha. W 80. minucie był jednak bez szans, gdy świetnie z głowy przymierzył Filip Kupczak. Żywczanie na to trafienie szybko odpowiedzieli - końcowy rezultat ustalił Hugo Nejfeld.