- Sami niepotrzebnie narobiliśmy problemów w tym meczu. Trzeba jednak przyznać, że Wisła skutecznie się broniła w tym meczu. Koniec końców wszystko dobrze się skończyło, za co brawa dla moich zawodników - mówi trener CKS-u, Kamil Sornat. 

 

 

W pierwszej części meczu zobaczyliśmy jedną bramkę. W 35. minucie na prowadzenie ekipę ze Strumienia wyprowadził Marcin Urbańczyk, który pięknym strzałem z rzutu wolnego zaskoczył golkipera gości. Cieszynianie mieli swoje okazje, aby pokusić się o remis. Golkipera Wisły próbowali zaskoczyć m.in. Ireneusz Jeleń czy Tomasz Szyper - bezskutecznie. 

 

W drugiej części meczu drużyna z Cieszyna rzuciła wszystko na jedną kartę, aby odwrócić losy meczu. Długo jednak Wisła bardzo mądrze się broniła, a i sama potrafiła zagrozić z kontrataku. W 82. minucie CKS w końcu dopiął swego. Marcin Cieślar spuentował dobrze rozegrany rzut rożny. Mecz nieuchronnie zbliżał się ku końcowi i wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów. W 90. i 92. minucie na listę strzelców wpisywali się kolejno: Szyper i I. Jeleń, przechylając szalę wygraną na swoją korzyść.