Stałe fragmenty gry rozstrzygnęły losy punktów w meczu Beskidzkiej Zimowej Ligi pomiędzy zespołami szczebla klasy okręgowej ze Skoczowa i Wisły.

beskid skoczow W niedzielnym test-meczu w Czeskim Cieszynie zwycięstwo zanotowała ta drużyna, która wykazała się znacznie lepszą skutecznością. Po premierowym kwadransie, w którym dwukrotnie na wysokości zadania stawać musiał Maciej Wnętrzak, inicjatywę przejęli piłkarze z Wisły. Cóż jednak z tego, skoro na potęgę mylili się w decydujących momentach ofensywnych akcji. Dwukrotnie sam przed bramkarzem Beskidu stanął Szymon Płoszaj. Pomocnik KS Wisła pojedynek przegrał, za drugim razem trafił w słupek. Strzałem w poprzeczkę swoją obecność na boisku zaznaczył Michał Pietraczyk, „zimnej krwi” zabrakło także Ryszardowi Borutce i Pawłowi Leśniewiczowi. Obaj także stawali „oko w oko” z bramkarzem skoczowian.

Indolencja strzelecka zemściła się na finiszu spotkania. Futboliści Beskidu dwukrotnie perfekcyjnie wykorzystali nadarzające się szanse przy stałych fragmentach gry. Korner z 80. minuty na tzw. długim słupku zamknął Krzysztof Surawski, zaś w 90. minucie na listę strzelców wpisał się Łukasz Zaremski, kiedy skoczowski zespół ponowił akcję zainicjowaną rzutem rożnym.

– Martwi wynik, bo liga zbliża się. Mieliśmy co najmniej sześć świetnych okazji, aby zdobyć gola. Do 60. minuty mogliśmy wysoko prowadzić – żałował takiego rozstrzygnięcia Tomasz Wuwer, szkoleniowiec KS Wisła.

Beskid Skoczów – KS Wisła 2:0 (0:0) Gole dla Beskidu: Surawski, Zaremski

Beskid: Trojanowski – Zaremski, Wojciechowski, Padło, D.Ihas, Wojaczek, Surawski, Janik, Mioduchowski, A.Ihas, Kiełczewski oraz Kochan, P.Pilch, Cholewa, Greń Trener: Michalik

KS Wisła: Wnętrzak – Łacek, Tomala, Rucki, Kukuczka, M.Pilch, Pietraczyk, Borutko, Juroszek, Płoszaj, Leśniewicz oraz Szalbut, Z.Małyjurek, Mazurek Trener: Wuwer