Zawodnicy z Łękawicy we wczorajszym meczu towarzyskim z "dwójką" Rekordu można powiedzieć, że wzięli rewanż za sparingową potyczkę, która miała miejsce w lecie. Wówczas to "rekordziści" byli górą nad Orłem, a spotkanie zakończyło się wynikiem 5:3. Teraz jednak role się odwróciły i po dobrym spotkaniu Orzeł pokonał rezerwy Rekordu 7:2. – Pomimo trudnych warunków zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Szczególnie bardzo dobrze funkcjonowały nasze boki. Był to pożyteczny sparing, choć myślałem, że rywal sprawi nam więcej problemów. – stwierdził po wczorajszym meczu trener Orła, Seweryn Kosiec. 

Jednocześnie było to pierwsze zwycięstwo jakie odniosła drużyna z Łękawicy pod wodzą S. Kośca, podkreślmy, w dobrym stylu. – Nie popadamy w huraoptymizm. Mam już zarys drużyny, który kreśli się bardzo fajnie. Mamy bardzo solidny trzon. Myślę, że ten mecz będzie bodźcem do większej pracy. Musimy jednak unikać błędów w defensywie – ocenia Kosiec.