Kilku piłkarzy, w delikatnie rzecz ujmując atmosferze nieszczególnie przyjemnej, opuściło minionej zimy szeregi a-klasowicza. Tu wymienić należy choćby najlepszego strzelca Olzy Patryka Kabiesza, który przeniósł się do Hażlacha, czy wiążących się z Błyskawicą Kończyce Wielkie – Marka Przyszlakowskiego i Patryka Nowaka.

W klubie panuje przekonanie, że jakkolwiek ubytki podstawowych zawodników są znaczące, tak zastępcy – a to głównie piłkarze „na dorobku” – podołają wyzwaniu gry w A-klasie. – Nie będzie to łatwe. Doszliśmy jednak do wniosku, że lepiej podjąć decyzję o zmianie generacji, a tym samym budowie nowej drużyny w oparciu o naszych młodych i perspektywicznych zawodników, niż tolerować zachowanie, które z profesjonalnym podejściem miało niewiele wspólnego – klaruje Antoni Jeleń, szkoleniowiec pogwizdowian.
 



Jak zapewnia, w Olzie są konkretne plany i zamiary, aby seniorska drużyna oparta o młodzież rozwijała się. – To praca długofalowa, z czym wiąże się jakaś niewiadoma, ale najważniejsze, że jest z kim pracować. Przyszedłem do Pogwizdowa za namową prezesa klubu tylko dlatego, że są perspektywy i chęci, aby zrobić tu coś fajnego. Musi mieć to wszystko „ręce i nogi”, więc czasem trzeba podejmować trudne decyzje – dopowiada w kwestiach personalnych trener Olzy, która inaugurację a-klasową zaliczy już tej niedzieli na własnym boisku, mierząc się „po sąsiedzku” z punktu widzenia tabeli z rywalem z Goleszowa.