Zawsze staram pozytywów po spotkaniu. Tym razem jednak trudno się ich doszukiwać – przyznał szczerze trener BKS-u Stali Mirosław Szymura. Wilamowiczanka udzieliła brutalnej lekcji rywalowi z wyższej klasy rozgrywkowej. W piątkowym sparingu zespół z Wilamowic cechował się niezwykłą skutecznością. Już w 4. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie, gdy dobrą oskrzydlającą akcję wykończył Kornel Adamus. To jednak nie jest jedyny były zawodnik bialskiej Stali, który wpisywał się na listę strzelców. Do przerwy dwa razy do siatki bielszczan trafiał Dominik Natanek. Nowy nabytek Wilamowiczanki z zimną krwią wykorzystał błędy w defensywie Stali.
 
Ekipa z Wilamowic bardzo dobrze rozpoczęła również drugą odsłonę sparingu, gdy szybko zdobyła gola na 4:0. Potem jednak odpowiedział zespół BKS-u, a konkretniej testowany zawodnik, który zamienił na gola ładną, indywidualną akcję. Do ostatniego gwizdka arbitra dominacja Wilamowiczanki była jednak niepodważalna, co finalnie zaowocowało 7 strzelonymi bramkami. Gola na otarcie łez dla zespołu bialskiej Stali zdobył Aleksander Szpyrka,
 
Musimy wykorzystać ten mecz jako bardzo pożyteczny materiał szkoleniowy. Zagraliśmy w dość eksperymentalnym zestawieniu jeśli chodzi o środek obrony i to nam się nie udało. W ofensywie również mieliśmy problemy. Pozytywem jednak jest dla mnie występ młodzieży. Ich wejście dało powiew świeżości w naszej grze. Widać było ich zaangażowanie, co doceniam, mimo iż rywal był od nas dużo lepszy w tym spotkaniu – mówi Szymura.