Wzmocniona Tomaszem Janikiem i Jakubem Urbasiem do wiosennych zmagań w "okręgówce" przystąpić miała Koszarawa. Nic więc dziwnego, że pierwszego meczu ligowego w Żywcu wyczekiwano z niecierpliwością. - Chcielibyśmy już grać o punkty. Włożyliśmy dużo wysiłku w przygotowania, a teraz czaka nas przymusowa przerwa. Oby trwała krótko... - kiwa głową trener zespołu Tomasz Fijak
 
W związku z zaleceniami WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) drużyna Koszarawy nie będzie spotykać się póki co na wspólnych zajęciach. - Zawodnicy otrzymali indywidualne rozpiski treningowe. Co prawda pod koniec tygodnia planujemy się spotkać na "gierce", ale ciężko przewidzieć czy dojdzie ona do skutku. Bezpieczeństwo jest najważniejsze. Liczę jednak na świadomość piłkarzy i sumienne podejście do dbania o siebie i swoją formę, aby być jak najlepiej przygotowanym do gry - podkreślił szkoleniowiec żywczan.