
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Lider pomimo wyjazdów. „Tyle punktów bralibyśmy w ciemno”
10 „oczek” w czterech meczach otwierających rundę wiosenną bielskiej „okręgówki” zgromadzili przed nadejściem świąt piłkarze WSS Wisła. Tym samym zasiedli wygodnie w fotelu lidera.
Wcale nie oznacza to jednak, że pierwsza faza wiosennych rozgrywek była dla wiślan łatwa. Za każdym razem przyszło im rywalizować na wyjeździe. W Żabnicy goście wyciągnęli wynik ze stanu 3:2 dla przeciwnika, w Dankowicach rywal prowadził 1:0, zaś w miniony weekend w Czechowicach-Dziedzicach piłkarze WSS Wisła przegrywali dwukrotnie – 0:1 i 1:2. Tylko ten ostatni mecz zremisowali, wcześniejsze wspomniane – włączając w to jeszcze zwycięski wyjazd do Pietrzykowic – rozstrzygnęli na swoją korzyść. – 10 punktów w obliczu tak trudnych wyjazdów bralibyśmy w ciemno przed rozgrywkami. Dlatego zapewniliśmy sobie dobre święta, w dodatku w roli lidera – mówi trener Tomasz Wuwer.
Nie sposób nie wrócić do sobotniej potyczki WSS Wisła z MRKS-em. Przeciwnik faworytowi postawił się solidnie. Osiągając remis 3:3 potwierdził dobrą formę, ale też i to, że... zespół z Wisły nie jest łatwo pokonać. – Gramy za każdym razem o pełną pulę, ale z przebiegu spotkania podział punktów oceniam jako sprawiedliwy. Nawet, jeśli straciliśmy gola w samej końcówce i moglibyśmy mówić o niedosycie – uważa Wuwer. – Taki wynik dał nam punkt, dzięki któremu Kuźnię wyprzedzamy o „oczko”. Nie mamy nic przeciwko, aby tak pozostało – dopowiada szkoleniowiec lidera PROFI CREDIT Bielskiej Ligi Okręgowej.
Łatwiej o punkty wiślanom może być w najbliższych tygodniach. Trzykrotnie pod rząd zagrają teraz u siebie, goszcząc beniaminków z Wilkowic i Drogomyśla oraz Spójnię Zebrzydowice.
Nie sposób nie wrócić do sobotniej potyczki WSS Wisła z MRKS-em. Przeciwnik faworytowi postawił się solidnie. Osiągając remis 3:3 potwierdził dobrą formę, ale też i to, że... zespół z Wisły nie jest łatwo pokonać. – Gramy za każdym razem o pełną pulę, ale z przebiegu spotkania podział punktów oceniam jako sprawiedliwy. Nawet, jeśli straciliśmy gola w samej końcówce i moglibyśmy mówić o niedosycie – uważa Wuwer. – Taki wynik dał nam punkt, dzięki któremu Kuźnię wyprzedzamy o „oczko”. Nie mamy nic przeciwko, aby tak pozostało – dopowiada szkoleniowiec lidera PROFI CREDIT Bielskiej Ligi Okręgowej.
Łatwiej o punkty wiślanom może być w najbliższych tygodniach. Trzykrotnie pod rząd zagrają teraz u siebie, goszcząc beniaminków z Wilkowic i Drogomyśla oraz Spójnię Zebrzydowice.