Michał Pszczółka (trener Tempa Puńców): Mogliśmy się pokusić o więcej w tym meczu. Spotkanie nam się nie układało, brakowało szczęścia pod bramką rywala. Mieliśmy kilka ciekawych sytuacji w pierwszej połowie, szkoda, że żadnej z nich nie udało nam się zakończyć bramką. Po przerwie posypały się gole. Przy stanie 2:1 powinniśmy zagrać bardziej odpowiedzialnie. Niemniej, Soła zagrała dobry mecz. Bardzo mądrze podeszli taktycznie na nasz zespół. Kończymy jednak rundę na pierwszym miejscu i z tego się cieszymy. Jest delikatny niedosyt, szkoda tej wpadki na początku. Zakończyliśmy jednak jesień z passą 14 kolejnych meczów bez porażki i to jest powód do dumy. Teraz jednak czekamy na puchar, a potem czeka nas ciężka praca zimą. 

 

 

Sebastian Gierat (trener Soły Rajcza): Znając klasę rywala, przyjechaliśmy na mecz do lidera z jasnym celem zdobycia 3 punktów. Plan został zrealizowany w 50%. Myślę, że remis jest wynikiem sprawiedliwym, aczkolwiek każda ze stron może odczuwać niedosyt, ponieważ obie drużyny miały okazje, żeby przechylić szalę wygranej na swoją stronę. Trochę nam zajęło czasu żeby przystosować się do rozmiarów boiska w Puńcowie, wraz z upływem minut nasza gra wyglądała coraz lepiej, zwłaszcza w drugiej połowie na niewiele pozwoliliśmy gospodarzom, sami tworząc kilka groźnych sytuacji pod bramką rywala. Szkoda, że był to ostatni mecz tej rundy, drużyna w ostatnich tygodniach potwierdza dobrą dyspozycję, a po problemach kadrowych z jakimi musieliśmy się mierzyć początkiem sezonu nie ma już śladu. 

Gratuluję drużynie z Puńcowa zdobycia tytułu mistrza jesieni, a mając w składzie tej klasy piłkarza, jakim niewątpliwie jest Rafał Adamek, umiejętnościami przewyższającymi tę ligę o kilka poziomów, może myśleć o powtórzeniu sukcesu wraz z końcem sezonu.