Po zaledwie kilku minutach rywalizacji faworyt objął prowadzenie. W pole karne futbolówkę dorzucił Mateusz Żyła, a Krzysztof Chrapek dopełnił formalności w podbramkowym zamieszaniu. Nieoczekiwanie kolejne trafienie zanotowała Spójnia. W 17. minucie błysnął Tomasz Śleziona, którzy przymierzył tuż przy słupku bezpośrednio z rzutu wolnego. Gol wyrównujący rozochocił gospodarzy, którzy zaskoczyli czechowiczan agresywnością w swoich poczynaniach. Ale gdy MRKS ponownie był o bramkę z przodu z zebrzydowickiej ekipy uszło powietrze. W 27. minucie w roli asystenta wystąpił dla odmiany Chrapek, a główka Damiana Szczęsnego zatrzepotała w siatce. Po upływie dwóch kwadransów misję rozbicia gospodarzy kontynuowali Krystian Patroń oraz Chrapek, któremu po raz wtóry piłkę dograł Żyła. Czołowe postaci MRKS-u wystąpiły więc przed przerwą w roli głównej, w dalszej fazie poprowadzili swoją drużynę do wyjątkowo okazałego triumfu.

Gola numer 6. zdobył dla przyjezdnych Rafał Adamczyk z asysty... Żyły, podobnie, jak i w 67. minucie Jakub Raszka. W 70. minucie ten ostatni miał już w dorobki „dwupaka” zamykając z najbliższej odległości kolejne doskonałe podanie Żyły. 83. minuta przyniosła wpisanie się jednego z głównych aktorów meczu na listę strzelców, zaś kanonadę zwieńczył Adamczyk po centrze Dominika Gałana. Zaznaczyć należy jeszcze, że goli lider rozgrywek ligi okręgowej mógł w sobotę zdobyć więcej, co najlepiej świadczy o całkowitej dominacji pretendenta do awansu.