Marzenia z dzieciństwa
Na piłkarskiej mapie naszego regionu pojawił się nowy klub. W nadchodzących rozgrywkach do rywalizacji w B-klasie przystąpi KS Bystra. O inicjatywie, kadrze i przygotowaniach do rundy jesiennej rozmawialiśmy z Sebastianem Snaczke, prezesem „Bystrzaków”.
Klub do życia powołała grupa zapaleńców związanych z Bystrą. Sezon 2013/2014 będzie debiutem Klubu Sportowego Bystra w rozgrywkach prowadzonych przez BOZPN. - Pomysł powołania do życia zespołu pojawił się dawno temu. Jako dzieciaki marzyliśmy o klubie w naszej miejscowości. Można powiedzieć, że idea narodziła się na podwórku. Graliśmy razem w piłkę, dorastaliśmy, pomysł razem z nami. W tym roku udało nam się zrealizować dziecięce marzenia - tłumaczy Sebastian Snaczke, pierwszy prezes klubu z Bystrej.
W kadrze zespołu, którego trenerem jest Maciej Tokarczyk, znajduje się około dwudziestu zawodników, wszyscy związani są z Bystrą. - To było i jest jedno z kryteriów doboru zawodników. Zgłaszali się do nas piłkarze nie mający nic wspólnego z Bystrą. Niestety musieliśmy im podziękować. W drużynie są tylko „Bystrzacy” - obrazuje nasz rozmówca, który krótko opisuje zarazem trwające przygotowania do rozgrywek. - Trenujemy kilka razy w tygodniu. Korzystamy z gościnności wilkowickiego GOSiR-u. Mamy za sobą pierwszy sparing. Osiągnęliśmy w Kozach niezły rezultat (Bystra pokonała Orła 5:2 – red.). W przyszłą niedzielę zagramy kolejny test-mecz, a przed startem ligowej rywalizacji czeka nas jeszcze spotkanie pucharowe.
Jaki cel stawiają sobie zawodnicy absolutnego nowicjusza? - Cel sportowy? Zamierzamy namieszać w B-klasie i włączyć się do walki o awans. Ponadto chcemy uporządkować sprawy organizacyjne i pokazać, że jesteśmy poważnym klubem - kończy Snaczke.