
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Mecz rzutów karnych
Po środowej porażce Górala z Pasjonatem nie pozostało ani śladu. Żywczanie pewnie pokonali dziś zespół z Chybia.
Nie ma co ukrywać, Cukrownik nie zasługiwał w tym meczu na tak wysoką porażkę. Pierwsza połowa należała do bardzo wyrównanych, choć gra toczona była przez większy okres czasu w środku pola. W 40. minucie jednak gospodarze mogli objąć prowadzenie. Marcin Urbańczyk posłał "loba" z 40. metrów i piłka tylko "ostemplowała" poprzeczkę. Chwilę później ten sam zawodnik pechowo posłał piłkę do własnej siatki i to Góral na przerwę schodził w lepszych humorach.
Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy mógł być remis, lecz Dariusz Zygma nie zdołał wykorzystać bardzo dobrej sytuacji. Zemściło się to niemal natychmiast. Mateusz Bawoł sfaulował w polu karnym zawodnika z Żywca i arbiter odgwizdał ewidentne "wapno", które bez litości wykorzystał Marcin Osmałek. Gol ten wyraźnie podciął skrzydła Cukrownikowi. Również istotnym faktem tego meczu jest to, iż obie ekipy kończyły mecz w dziesiątkę po przepychankach M. Bawoła z Mateuszem Widuchem sędzia kazał opuścić tym zawodnikom plac gry. Góral w końcówce dwukrotnie dobił drużynę z Chybia, która miała w tym meczu, prozaicznie rzecz ujmując, pecha.
Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy mógł być remis, lecz Dariusz Zygma nie zdołał wykorzystać bardzo dobrej sytuacji. Zemściło się to niemal natychmiast. Mateusz Bawoł sfaulował w polu karnym zawodnika z Żywca i arbiter odgwizdał ewidentne "wapno", które bez litości wykorzystał Marcin Osmałek. Gol ten wyraźnie podciął skrzydła Cukrownikowi. Również istotnym faktem tego meczu jest to, iż obie ekipy kończyły mecz w dziesiątkę po przepychankach M. Bawoła z Mateuszem Widuchem sędzia kazał opuścić tym zawodnikom plac gry. Góral w końcówce dwukrotnie dobił drużynę z Chybia, która miała w tym meczu, prozaicznie rzecz ujmując, pecha.