Mecz szczególny. Cel klarowny
Systematycznie punktujące wiosną Podbeskidzie Bielsko-Biała o podtrzymanie passy i utrzymanie obranego kursu, którego celem finalnym jest zachowanie ligowego bytu, powalczy w Kielcach. „Górale” ostatni raz boisko w nastrojach złych opuszczali 14 marca. Pechowo przegrali wówczas z Lechem Poznań tracąc bramkę w doliczonym czasie. W sześciu kolejnych spotkaniach pogromcy nie znaleźli. Zanotowali w nich cztery zwycięstwa i dwa remisy, dzięki czemu poprawili swoją pozycję w tabeli. Na najbliższego rywala spoglądają z „góry”. Podbeskidzie wyprzedza Koronę o punkt. Drużyna z Kielc w decydującej fazie rozgrywek zanotowała dwa remisy – 2:2 z Widzewem Łódź i 0:0 z Zagłębiem Lubin. Podopieczni José Rojo Martína dzielili się punktami z zespołami znajdującymi się obecnie w strefie spadkowej. Bielszczanie w tym samym czasie pokonali 1:0 Cracovię i 2:1 Jagiellonię Białystok, czyli drużyny, które otarły się o grupę mistrzowską.
Trener Leszek Ojrzyński, dla którego mecz w Kielcach będzie wydarzeniem szczególnym, Koronę prowadził przez ponad dwa lata, ma komfort wyboru. Do jego dyspozycji są niemal wszyscy zawodnicy, w tym Dariusz Pietrasiak oraz Dariusz Łatka. Pierwszy wyleczył kontuzję, drugi wraca po pauzie wynikającej z nadmiaru żółtych kartek.
Paweł Raczkowski – rozjemca niedzielnego spotkania – po raz pierwszy gwizdka użyje o godzinie 15:30.