To nie był ładny mecz. Pisząc metaforycznie, w tym spotkaniu było tyle piłki nożnej, ile wartości odżywczych jest w zupkach chińskich. Na boisku dominowała walka, twarde i agresywne starcia, szczególnie ze strony gospodarzy. – Mam złe odczucia po meczach z tą drużyną. Piast często przekraczał przepisy gry, twardymi wejściami. Spotkanie toczyło się w bardzo nerwowej atmosferze – przyznał trener KS-u, Tomasz Duleba.

Przez długi czas to jednak ekipa z Bestwinki była bliżej wygranej. W 18. minucie na prowadzenie gości wyprowadził Paweł Olek, który wpisał się na listę strzelców po wygraniu pojedynku oko w oko z bramkarzem miejscowych. Jeśli chodzi o sytuacje bramkowe w tym starciu, to było ich jak na lekarstwo. Po przerwie szczęścia zabrakło Bartoszowi Adamowiczowi, gdy z bliskiej odległości pomylił się po podaniu Macieja Skęczka. Piast z kolei doprowadził do remisu w 84. minucie, gdy Michał Podsiedlik "przyłożył" tylko nogę po dograniu z bocznego fragmentu boiska.

Wydarzenia na placu gry przyćmiła jednak sytuacja z 92. minuty. Szymon Tomala otrzymał czerwoną kartkę za, bądź co bądź, nierozważne zachowanie, jakim było odepchnięcie rywala. Miejscowi kibice postanowili wziąć jednak wendetę na obrońcy KS-u. Tomala przez jednego z nich został uderzony pięścią w twarz, po czym sam zawodnik pojechał do szpitala. – Skandaliczne zajście, które nie powinno mieć miejsca na boisku piłkarskim – mówi Duleba.

Więcej o całym zajściu już wkrótce na naszym portalu.