Już w 3. minucie "rekordziści" objęli prowadzenie po bramce Wiktora Kołodzieja. Chwilę później było już 2:0, lecz dankowiczanie bardzo szybko otrząsnęli się po tych dwóch "ciosach". W 12. minucie Paweł Tobiasz popisał się bardzo ładnym trafieniem, a 10. minut później był już remis. Grający trener Pasjonata wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego, lokując piłkę w siatce głową. Na prowadzenie drużynę z Dankowic wyprowadził młodziutki Jakub Jagosz, a wynik spotkania, jeszcze tuż przed przerwą, ustalił Jakub Ogiegło, który zamknął składną akcję swego zespołu. 

Mecz się skończył po pierwszej połowie – stwierdził metaforycznie opiekun Pasjonata, podkreślając, że po zmianie stron brakowało sił w szeregach jego drużyny. – Było nas praktycznie 12 na meczu. W końcówce Rekord nas mocno przycisnął, lecz bez większych konsekwencji. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego sparingu. Cieszy, że strzelamy dużo goli, choć martwi, że tracimy je w dość prosty sposób – ocenił Bieroński.