Zgodnie z zapewnieniami trenera Seweryna Kośca zimowe okienko transferowe w Łękawicy przebiega wyjątkowo spokojnie. Dość wspomnieć, że na odejście z drużyny nie zdecydował się żaden zawodnik. Orzeł do rewanżów przystąpi jednak nieco wzmocniony. 
 
Do treningów po kontuzji wrócił Przemysław Żabicki. Ponadto zdecydowano się pozyskać Kamila Małolepszego. Wychowanek Koszarawy jesienią 2017 r. rywalizował już na poziomie "okręgówki" w barwach klubu z Żywca. Ostatnio natomiast występował w Skawie Wadowice. - Kamil to bardzo uniwersalny zawodnik, który z powodzeniem może występować na środku, jak i boku pomocy. Cieszę się, że do nas trafi. Na pewno podniesie poziom rywalizacji w drużynie - podkreśla Kosiec. 
 
Lider z Łękawicy bliski był także wzmocnienia linii ataku. Odpowiedzialny za strzelanie bramek wiosną miał być Szczepan Krakowiak. Młody napastnik przed rokiem trafił do GKS-u Radziechowy-Wieprz, w którym zagrał jednak tylko 6 meczów (5 w IV lidze i 1 w A-klasie), wszak później doznał poważnego urazu kolana. Teraz miał wrócić na boisko w barwach Orła, lecz... w ostatnich dniach kolano przypomniało o sobie. - Tym samym kadra zespołu została zamknięta. Dalszych ruchów nie należy się spodziewać - zakończył były szkoleniowiec Podhalanki Milówka.