SportoweBeskidy.pl: Jak wygląda obecnie twoja sytuacja klubowa?
Michał Czernek
: Jak wygląda moja sytuacja? Obecnie nie wiem co ze mną będzie. Chciałbym zmienić barwy klubowe, ale są pewne komplikacje. 

SportoweBeskidy.pl: Na czym polegają owe komplikacje? 
M.Cz.: GKS Radziechowy-Wieprz wycenili mnie na tyle, że żadna IV-ligowa drużyna - moim zdaniem - nie jest w stanie tyle dać za żadnego zawodnika. No chyba, że byłby to Leo Messi czy Cristiano Ronaldo. Jest to przykre, gdyż przez takie traktowanie odechciewa się grać w piłkę. Nie powinno się robić z pracownika niewolnika. 

SportoweBeskidy.pl: Jeżeli "Fiodory" nie puściłyby Cię do MRKS-u to co wtedy? 
M.Cz.: Nie wiem, ciężko powiedzieć. Po prostu nie będę grać w piłkę. Zrobię sobie przerwę. 

SportoweBeskidy.pl: A jak się czujesz w klubie z Czechowic-Dziedzic? 
M.Cz.: Bardzo dobrze. Już zdążyłem się zaaklimatyzować w drużynie. Poznałem zawodników, niektórych już znałem wcześniej. Fajnie też udało mi się to połączyć z pracą, ponieważ do stadionu MRKS-u mam tylko minutę, więc wszystko fajnie się zgrało. 



SportoweBeskidy.pl: Jakie emocje Ci teraz towarzyszą?
M.Cz
.: Żal? Trochę tak... Gdyby stanowisko klubu z Radziechów było jasne od początku byłoby łatwiej. A tak raz był komunikat, że gramy, raz że nie gramy, a później, że znowu gramy. Zawiodła komunikacja między zarządem a zawodnikami. Gdyby to stało na lepszym poziomie byłoby dużo lepiej. 

SportoweBeskidy.pl: Żałujesz transferu do GKS-u? 
M.Cz
.: Nie, absolutnie nie. W szatni Fiodorów poznałem wielu fajnych ludzi, także trenera Roberta Sołtyska uważam za super fachowca. 

SportoweBeskidy.pl: Nie jesteś pierwszym zawodnikiem, który spotyka się z takim problemem. Jest to stała praktyka, co okienko zimowe. Myślisz, że powinny zostać w tej materii wprowadzone jakieś zmiany? 
M.Cz
.: Myślę, że tak. Dobrze byłoby wprowadzić ryczałt, tak jak latem. Jeśli przechodzi się z IV ligi do IV ligi to wynosi on 1200 zł. Zimą mógłby on być np. 2 razy większy i wtedy reguły gry byłyby jasne, a tak, jak już wspomniałem, z pracownika robi się niewolnika. Nie powinno tak być.