Pozycja bramkarza ewoluowała na przestrzeni lat. Wielka i kluczowa zmiana pojawiła się w 1992 roku, kiedy to zadecydowano, że bramkarze nie mają prawa łapać piłki pochodzącej z podań swoich drużynowych kolegów. Początkowo wprowadziło to wiele zamieszania na boiska, gdzie wielu bramkarzy popełniało to przewinienie w zasadzie z przyzwyczajenia. Dziś od golkiperów wymaga się wysokich umiejętności gry nogami. – Często spotykamy się ze stwierdzeniem nowoczesny bramkarz, i jako przykład pokazywany jest Manuel Neuer i jego interwencje poza polem karny. Troszkę się z tym nie zgadzam, gdyż już w latach 70-tych golkiperzy zaliczali takie wyjścia na przed pole. Bardzo dobrze to robił Józef Młynarczyk, który był bardzo odważny. Dla mnie nowoczesny bramkarz to taki, który potrafi grać nogami. To bardzo ważne w dzisiejszych czasach – mówi były zawodnik BKS-u Jan Linnert.

Nasz rozmówca zwraca również uwagę na fakt, że dawniej mniejszą uwagę zwracało się na wzrost bramkarzy. – Kiedyś na wysokim poziomie grało więcej bramkarzy niskich i nikomu się krzywda nie działa. Obecnie mamy przeświadczenie, że bramkarz zaczyna się 1,90 m. W innych krajach na szczęście odchodzą od tej reguły – stwierdza kierownik bialskiej Stali. 

Do ciekawostek należy również odnotować, że Linnert mimo, iż skończył karierę ponad 30 lat temu wciąż jest szanowany, jako zawodnik, wśród kibiców Stali. W ostatnich dniach głosami sympatyków trafił on do "11" wszech czasów BKS-u w facebookowej zabawie. – Szczerze mówiąc, nawet tego nie śledziłem – syn mi przekazał, bo ja nie mam facebooka (śmiech). Na pewno jest to miłe, bo już trochę lat minęło. Mam jednak tą przewagę, że cały czas jestem związany z BKS-em – deklaruje Linnert.