Na bocznym boisku w Kobiernicach doszło do sparingowej potyczki miejscowej Soły z GLKS-em Wilkowice. Metal Skalka Sola Kobiernice Pomimo trudnych warunków, ze względu na stan murawy, w test-meczu padło sześc bramek. Pięć z nich zdobyli gospodarze. – Udało nam się przeprowadzić kilka składnych akcji. Staraliśmy się grać piłką. Chłopcy czuli w nogach ostatnie treningi. Błędy się nam zdarzały, ale na tym etapie przygotowań to normalne. Pierwsza połowa była dość wyrównana. Im bliżej końca, tym więcej z gry miał mój zespół. Przeciwnik opadał z sił. Wynik nie ma znaczenia, ale gra się zawsze o zwycięstwo – ocenia spotkanie Edward Wandzel, który przyglądał się grze trzech testowanych zawodników. Jednym z nich był jego syn. – Jest temat gry mojego syna w Kobiernicach, ale nie wiem czy uda się sfinalizować jego transfer. Są pewne problemy. Z Wilkowicami zagrało dwóch testowanych, ale nie czas na konkrety. W tym tygodniu powinna się wyjaśnić ich przyszłość – dodaje opiekun Soły.

W następną sobotę Soła zmierzy się Orłem Wieprz, reprezentantem wadowickiej A-klasy. – Według wstępnych ustaleń mamy ten mecz rozegrać w Kobiernicach, ale będziemy szukać jakiegoś boiska ze sztuczną nawierzchnią – informuje Wandzel.

Soła Kobiernice - GLKS Wilkowice 5:1 (2:0) Gole dla Soły: J.Ścieszka - 2, Czarnecki, Wandzel, samobójcza

Soła: Kubiczek - Bączek, Stokłosa, Szlagor, B.Ścieszka, Kliś, Wandzel, J.Ścieszka, Czarnecki, Rajda, Gąsiorek oraz Brońka, Żurek i 2 testowanych zawodników Trener: Wandzel