Reprezentant klubu z Wisły ponownie zaprezentował formę uprawniającą go do walki o najwyższe lokaty. Ponownie też z grona biało-czerwonych to właśnie Piotr Żyła wypadł zdecydowanie najlepiej. Co jednak kluczowe, dobre skoki nie wystarczyły do wywalczenia medalu...

Na półmetku dzisiejszego konkursu wiślanin plasował się na 5. pozycji wskutek uzyskania 130,5 m. W finale Żyle nie przeszkodziły trudne warunki pogodowe, przy rzęsiście padającym śniegu lądował na 137 m. W klasyfikacji awansował o "oczko", a do fetującego brąz Niemca Karla Geigera stracił dokładnie 3 punkty. Wysoką dyspozycję z kwalifikacji czwartkowych potwierdził Stefan Kraft. Próby Austriaka na 132,5 m i 134 m spowodowały, że konkurs mistrzowski wygrał, dystansując nieznacznie Norwega Roberta Johanssona.

Polacy? Poza Żyłą mimo wszystko rozczarowali, co nie wróży korzystnie przed zmaganiami drużynowymi. Dawid Kubacki był dziś 15. (130,5 m i 119 m), Kamil Stoch zajął 19. miejsce (120 m i 129,5 m), z kolei Andrzej Stękała finiszował jako 21. z odległościami 121,5 m i 122,5 m.