Runda jesienna bielskiej A-klasy pokazała, że walka o prymat w stawce potrwać może do samego końca sezonu. – To pewien problem, że mistrzostwo ligi zdobyć można praktycznie tylko wygrywając wszystkie mecze – mówi Zbigniew Skórzak, szkoleniowiec Soły Kobiernice.

skorzak Nic złego nie wydarzyło się w Kobiernicach po tym, jak zespół opuścił szeregi klasy okręgowej. Niewątpliwie stabilizacja okazała się czynnikiem istotnym, by Soła włączyła się do walki o czołowe lokaty w bielskiej A-klasie. – Dla mnie było to zupełnie nowe doświadczenie. Sam byłem ciekaw, jak ten zespół będzie wyglądał po spadku i w rywalizacji na poziomie bielskiej A-klasy. Muszę przyznać, że liga jest ciekawa, aczkolwiek nie spodziewałem się, że walka o mistrzostwo skończy się na dwóch drużynach, na co po rundzie jesiennej zanosi się. To pewien problem, że mistrzostwo ligi zdobyć można praktycznie tylko wygrywając wszystkie mecze. Ponieśliśmy jedną porażkę, dwa mecze zremisowaliśmy, a aż 10 zakończyliśmy zwycięsko. Mimo tego w tabeli nie prowadzimy – mówi nam Zbigniew Skórzak, szkoleniowiec spadkowicza z „okręgówki”.

Powyżej wspomniana statystyka przez szkoleniowca Soły wskazuje wyraźnie, że wicemistrz jesieni na szczeblu a-klasowym zaprezentował wysoką formę. Co było szczególnie mocną stroną zespołu z Kobiernic? – Piłkarsko wyglądaliśmy jesienią naprawdę dobrze, oczywiście jak na warunki a-klasowe. W poszczególnych formacjach udało się utrzymać wysoki poziom, nie było też w składzie żadnych „dziur”. Mamy wyrównany i mocny skład. Dodam też, że szeroki, co pozwala nam rotować składem. To w wielu meczach pomagało. W niektórych zespołach jakość gry spadała w miarę upływu czasu gry, u nas tego nie było widać – dodaje trener Soły.

Zdaniem Zbigniewa Skórzaka, choć innym zespołom bielskiej A-klasy szans odbierać nie należy, walka o awans do ligi okręgowej rozegra się pomiędzy czołowym duetem na półmetku rywalizacji. Przełom Kaniów i Soła Kobiernice mają aż 10 „oczek” zapasu nad trzecim w tabeli Sokołem Buczkowice. – Jeżeli my i Przełom nie spuścimy jakoś wyraźnie z tonu, to będzie ciężko komukolwiek tak duże straty odrobić. Przecież w 13 meczach straciliśmy tylko 7 punktów. Sama matematyka pokazuje, że będzie to dla naszych konkurentów trudne wyzwanie – podsumowuje Skórzak.