Kuźnia Ustroń w końcówce trwającego (jeszcze) sezonu złapała wiatr w żagle. Dziś ustronianie chcieli pożegnać się z kibicami w dobrym stylu. Zadanie czekało ich jednak nie łatwe. Do Ustronia przyjechała bowiem Spójnia Zebrzydowice.

Kuznia Swit

Już oficjalnie - Kuźnia Ustroń po dzisiejszym spotkaniu ze Spójnią Zebrzydowice otrzymała statuetkę została okrzyknięta królową remisów PROFI CREDIT Bielskiej Ligi Okręgowej. Podopieczni Mateusza Żebrowskiego tegoroczny sezon kończą z 13. podziałami punktów na swoim koncie. Ale od początku.

- Mieliśmy w tym spotkaniu swoje okazji, aby wygrać podobnie jak i w poprzednich remisowanych meczach. Przysłowiowej kropki na i nie potrafiliśmy jednak postawić - rozpoczął pomeczową wypowiedź Mateusz Żebrowski, któremu pierwsze włosy z głowy spaść mogły już w pierwszej połowie. Wówczas odrobiny szczęścia do zdobycia gola zabrakło Robertowi Madzi, którego uderzenie poszybowało tuż obok słupku. Znakomicie w tej sytuacji asystował Arkadiusz Szlajss. Doświadczony zawodnik równie dobrze swoich kolegów widział po zmianie stron. W 75. minucie dośrodkowywał z rzutu rożnego wprost na głowę Adriana Gibca, który... doprowadził do remisu. Wcześniej bowiem na prowadzenie piłkarzy prowadzonych przez Dariusza Owczarczyka wyprowadził Tomasz Mrówka. Ten sam zawodnik w końcówce spotkania miał również piłkę meczową. Dobrze w bramce spisał się jednak Joachim Mikler.

Kuźnia Ustroń - Spójnia Zebrzydowice 1:1 (0:0) 0:1 Mrówka (72') 1:1 Gibiec (75')

Kuźnia: Mikler - A.Szlajss, Pala, Kocot, Węglarz, Matuszek, Gibiec (85' Słowik), D.Madzia (72' Krysta), R.Madzia, Brak, Szymala Trener: Żebrowski

Spójnia: Morcinek - Hawełka, Demczak, Kopiec, Nowak, Stabla, Król, Kiełkowski, Piguła (38' Pawełko), Janiszewski Trener: Owczarczyk