Zaskakujący przebieg miał sparing „okręgowego” LKS-u Bestwina z a-klasową Zaporą Wapienica. Dominowali w nim bowiem bielscy piłkarze.

bestwina

Pierwsza połowa goli nie przyniosła, druga – owszem. Prowadzenie objęła ekipa z Bestwiny, po tym, jak z rzutu wolnego precyzyjnie przymierzył Mateusz Droździk. O tyle było to zaskoczeniem, że wcześniej bestwinianie wcale nie byli lepsi od piłkarzy Zapory. Ale co się odwlecze... Ostatnie dwa kwadranse to spora niedbałość w poczynaniach LKS-u Bestwina i ataki wapieniczan, które aż trzykrotnie przyniosły powodzenie.

Z wyniku końcowego, jak i z gry zadowolony nie mógł być szkoleniowiec przegranej drużyny, Sławomir Szymala. – Zagraliśmy katastrofę! Zapora wygrała zasłużenie, mogła nawet w bardziej okazałych rozmiarach. Jak nie ma odpowiedniego zaangażowania to efekt właśnie taki być musi – grzmi szkoleniowiec zespołu z Bestwiny. Pozytywy w kontekście sobotniego test-meczu? – Kilka znaków zapytania ten sparing pomógł mi rozwiać – dodaje trener LKS-u, który z różnych powodów nie mógł skorzystać z aż sześciu zawodników kadry swojego zespołu. 

Zapora Wapienica – LKS Bestwina 3:1 (0:0) Gol dla LKS-u Bestwina: M.Droździk (z rzutu wolnego)

LKS Bestwina: Testowany bramkarz – Drobisz, Lisewski, Gołąb, Maciążka, M.Droździk, Mizera, testowany zawodnik, testowany zawodnik, Kalamus, Skęczek oraz Wolff, Małaczek Trener: Szymala