- Na pierwszą połowę spotkania nasza drużyna... nie dojechała. W przerwie meczu musieliśmy sobie powiedzieć kilka mocnych słów. Cieszę się, bo drużyna pozytywnie zareagowała i druga połowa została już przez nas zdominowana. Efektem tego były cztery bramki - powiedział nam po końcowym gwizdku trener Soły Rajcza, Sebastian Gierat

Rajczanie prowadzenie objęli w minucie 13., kiedy Daniel Lach mierzonym uderzeniem z rzutu wolnego pokonał Dominika Szczotkę. Do przerwy mieliśmy remis, wszak Damian Tomiczek po celnej główce do kapitulacji zmusił Rafała Prochownika. Po zmianie stron oglądaliśmy już jednak tylko jedną drużynę. Po hattricku Damiana Salachny wiadome było, że to Soła ligową potyczkę zakończy z trzema oczkami na swoim koncie. Końcowy rezultat ustalił Daniel Lach, notabene jeden z reżyserów gry rajczan.