- Nie był to nasz tak zły mecz, jak może na to wskazywać wynik. Po strzelonej bramce na 1:1 przejęliśmy inicjatywę, jednak później Piast pokazał swoją klasę, z Ireneuszem Jeleniem na czele i rywal odniósł zasłużone zwycięstwo - przekonuje Marcin Kasperek, trener Soły. 

 

Już od początku kibice spotkania nie mogli narzekać na nudę w tym starciu. W 5. minucie Piast objął prowadzenie, gdy Ireneusz Jeleń świetnie się zachował pod bramką rywala, dograł do Jakuba Jelenia, a ten całość spuentował trafieniem. Odpowiedź rajczan przyszła 180 sekund później. Faulowany w polu karnym rywala był Piotr Motyka, natomiast z 11. metrów nie pomylił się Piotr Górny. Następnie obserwowaliśmy najlepszy fragment Soły w tym meczu, jednak cieszynianie wytrzymali napór przeciwnika i wymierzyli "cios". W 28. minucie I. Jelen dobrze przyjął kierunkowo klatką piersiową, a później ulokował piłkę w siatce. Zaraz później Michał Volkmer precyzyjnie uderzył po ziemi z okolic "16". 


W drugiej połowie Piast kontrolował przebieg spotkania, w parze z czym poszły bramki. W 50. minucie Szymon Niemczyk na gola zamienił rzut rożny. W końcówce niefortunnie do własnej bramki piłkę skierował Tomasz Strzałka, a wynik meczu na 6:1 ustalił pięknym strzałem I. Jeleń.