W beskidzkim środowisku piłkarskim pojawiła się w ostatnim czasie sensacyjna informacja o możliwych przenosinach II-ligowego Nadwiślana Góra do Czechowic-Dziedzic. W tej kwestii wydano już oficjalne stanowisko, będące pokłosiem rzeczywistych spotkań kuluarowych.

MRKS Czechowice rr Czechowicki klub wyraźnie zakwestionował możliwość wcielenia w życie zaproponowanego przez klub z Góry rozwiązania, prezentując swoje stanowisko niniejszym komunikatem zarządu:

„W miesiącu kwietniu zostaliśmy poproszeni przez działaczy LKS Nadwiślan Góra o spotkanie, na którym przedstawiono nam propozycję zamiany licencji na sezon rozgrywkowy 2016/2017. Na dwóch kolejnych spotkaniach Prezes Nadwiślana Góra Pan Tadeusz Kołodziejczyk przedstawiał obecną sytuację organizacyjną oraz finansową klubu. Po przeanalizowaniu w/w propozycji Zarząd MRKS Czechowice-Dziedzice podjął decyzję odmowną. Wyraził natomiast zgodę na zgłoszenie stadionu MOSiR przez LKS Nadwiślan Góra do procesu licencyjnego na sezon następny. Pragniemy nadmienić, że wszelkie formalności, związane z rozgrywaniem meczów drugiej, lub trzeciej ligi na czechowickim obiekcie, muszą zostać przeprowadzone po podpisaniu stosownej umowy z właścicielem stadionu tj. Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji w Czechowicach-Dziedzicach”.

Obecny budżet czechowickiego klubu na poziomie bielskiej „okręgówki” szacuje się na około 150 tys. zł. Gra w II lub III lidze wiązałaby się ze znacznie większymi wydatkami, część z nich musiałby pokryć samorząd Czechowic-Dziedzic, co przynajmniej na ten moment nie jest możliwe. – Byłoby to spore przedsięwzięcie pod każdym względem, finansowym także. Takie rozwiązania, o ile w ogóle wchodzą w grę, wymagają dłuższych rozmów i dokładnych analiz. Gmina jest od tego, aby pomagać klubowi, ale na pewno nie finansować go w tak znacznym stopniu – odpowiada nam Maciej Kołoczek, wiceburmistrz Czechowic-Dziedzic, który uwagę zwraca także na aspekt czysto sportowy i wymiar etyczny awansu o kilka klas rozgrywkowych przy tzw. zielonym stoliku.

Spokojnie do sprawy podeszli włodarze MRKS-u. Prezes Krzysztof Adamiec cieszy się z postawy zespołu podczas wiosennych zmagań w lidze okręgowej. – Zespół zrobił krok do przodu w porównaniu do poprzedniej rundy, natomiast w Czechowicach wszyscy chcieliby walczyć o wyższe cele – mówi sternik czechowickiego klubu.