Po obowiązkowej pauzie, zaliczonej w kolejce oznaczonej cyfrą 9., piłkarze Spójni wkroczyli na wyłącznie zwycięską ścieżkę. Punkty kompletują pewnie – niezależnie od klasy przeciwnika, bądź to miejsca rozgrywania meczu. Sobotni domowy triumf 6:1 w starciu z Odrą Centrum Wodzisław Śląski był już 5. z rzędu spotkaniem ligowym, po którym zawodnicy prowadzeni przez trenera Krystiana Odrobińskiego mieli zasadną sposobność do fetowania. – Gra nie była może taka, jak w poprzednich meczach, co po części można zrozumieć, bo aura nie pomogła w tym. Ale za to zaprezentowaliśmy się bardzo skutecznie – klaruje szkoleniowiec Spójni.


Radosne nastroje w Landeku budzi toteż fakt wdrapania się na IV-ligowe „pudło”. – Jak najdłużej chcielibyśmy na nim pozostać – uśmiecha się nie bez przyczyny Odrobiński i dodaje, że znakomita passa nie jest bynajmniej dziełem przypadku. – Mamy wreszcie od kilku meczów stabilny, 18-osobowy skład. Wszyscy chcemy, aby granie tej jesieni było możliwe jak najdłużej. My liczymy na to szczególnie przy aktualnej dyspozycji – przyznaje trener najlepszego obecnie beskidzkiego reprezentanta na poziomie IV ligi.

Kolejny konkurent, a wielce prawdopodobne, że i również „ofiara” rozpędzonych landeczan, to GKS Radziechowy-Wieprz. Ta derbowa konfrontacja awizowana jest na nadchodzącą sobotę na terenie „Fiodorów”.