
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Na lipiec w kadrowej gotowości
Pozytywne wieści z Bestwiny, gdzie zawodnicy wykluczeni z gry na dłuższy czas dochodzą do pełni formy.
– Gdybyśmy wystartowali zgodnie z terminarzem w marcu, to bylibyśmy w meczach ligowych poważnie osłabieni kadrowo. Do dyspozycji miałbym tak realnie zaledwie 14 zdrowych zawodników – mówi na wstępie trener LKS-u Bestwina Sławomir Szymala.
Z każdym kolejnym tygodniem sytuacja kadrowa drużyna ulega poprawie. Napastnik Artur Sawicki już na finiszu przygotowań trenował z zespołem po zakończeniu żmudnego procesu rehabilitacji. – I wyglądał fizycznie bardzo dobrze. Obserwując go trudno było dostrzec, że wraca na boisko po dłuższej przerwie – komentuje trener wicelidera „okręgówki” bielsko-tyskiej.
Inaczej czasowo ma się sytuacja Michała Gacka. Defensor trenuje indywidualnie po naderwaniu więzadła i urazie łąkotki. Wiosną nie było szans na to, aby drużynie pomógł, lecz na lipiec ma być już w pełni gotowy do gry. Również całkowicie wykurować się do lata zdążą Szymon Święs, Dawid Gleindek oraz Patryk Wentland – jednakowoż kontuzjowani tuż przed niedoszłą premierą wiosennych rozgrywek obecnego sezonu. Daje to wszystko w perspektywie nowego sezonu kompletną i solidną, 18-osobową kadrę.
W Bestwinie, jak i w obozie innych beskidzkich klubów, przerwa w treningach i meczach zdaje się trwać w nieskończoność. – Musimy robić to, co należy. Nie pozostaje nic innego, jak czekać na zielone światło. Wszyscy chcielibyśmy bardzo zagrać jeszcze w tym sezonie, choć wiemy, że szanse są niewielkie – dodaje Szymala.
Z każdym kolejnym tygodniem sytuacja kadrowa drużyna ulega poprawie. Napastnik Artur Sawicki już na finiszu przygotowań trenował z zespołem po zakończeniu żmudnego procesu rehabilitacji. – I wyglądał fizycznie bardzo dobrze. Obserwując go trudno było dostrzec, że wraca na boisko po dłuższej przerwie – komentuje trener wicelidera „okręgówki” bielsko-tyskiej.
Inaczej czasowo ma się sytuacja Michała Gacka. Defensor trenuje indywidualnie po naderwaniu więzadła i urazie łąkotki. Wiosną nie było szans na to, aby drużynie pomógł, lecz na lipiec ma być już w pełni gotowy do gry. Również całkowicie wykurować się do lata zdążą Szymon Święs, Dawid Gleindek oraz Patryk Wentland – jednakowoż kontuzjowani tuż przed niedoszłą premierą wiosennych rozgrywek obecnego sezonu. Daje to wszystko w perspektywie nowego sezonu kompletną i solidną, 18-osobową kadrę.
W Bestwinie, jak i w obozie innych beskidzkich klubów, przerwa w treningach i meczach zdaje się trwać w nieskończoność. – Musimy robić to, co należy. Nie pozostaje nic innego, jak czekać na zielone światło. Wszyscy chcielibyśmy bardzo zagrać jeszcze w tym sezonie, choć wiemy, że szanse są niewielkie – dodaje Szymala.