Gole jednak padły

Mecz w Zabłociu był jedynym, w którym do pauzy kibice nie obejrzeli żadnego gola. I nie był to przypadek, bo z wyżej notowaną Iskrą Iskrzyczyn gospodarze radzili sobie całkiem nieźle. – Orzeł po wzmocnieniach to inny zespół niż na jesień. Kilka drużyn już się o tym zresztą przekonało – przyznaje Tomasz Matuszek, szkoleniowiec przyjezdnych, którzy zaciekle walczyli o to, aby mimo wszystko z trudnego terenu wywieźć punktowego „maksa”.

Niniejsze zamierzenia piłkarzy Iskry powiodły się. To zasługa świetnego finiszu spotkania. Najpierw Dawid Waliczek potwierdził w 86. minucie swoją wysoką formę, a gdy ataki Orła i następujące w ich konsekwencji zamieszania pod bramką przyjezdnych nie przyniosły sukcesu, powtórnie Waliczek przypieczętował w kontrze triumf ekipy z Iskrzyczyna.

Mierzą w górę tabeli

– Złapaliśmy trochę oddechu. Choć mówiłem przed rundą, że celem jest gra o miejsce w górnej połowie tabeli. W tym kierunku dążymy. Stawka jest tak wyrównana, że wygranie dwóch meczów pod rząd pozwala odbić się. Jest w każdym razie nieźle, a mogło być lepiej, bo kilka punktów wymknęło się nam w końcówkach spotkań – obszernie opisuje trener Matuszek, którego podopieczni okupują obecnie 8. lokatę w a-klasowej stawce.

Przewaga nad LKS-em Goleszów wynosi 7 „oczek”, a będący 7. siłą ligi LKS Kończyce Małe wyprzedza Iskrę ledwie o 2 punkty.
 



Zaskoczenia i „pewniak” do tytułu

W Dębowcu wysokiej porażki doznała Victoria Hażlacha, z kolei jeszcze wyższych rozmiarów „demolki” doświadczył w Pogwizdowie zamykający stawkę LKS Rudnik. To niespodzianki w minionej serii gier. – Strażak złapał oddech i wygląda coraz lepiej. Nie można tego powiedzieć o drużynie z Rudnika, która przecież kadrę ma teoretycznie ciekawszą w porównaniu do jesieni. Olza zgarnęła nadspodziewanie łatwo, patrząc na „goły” wynik, pierwsze punkty na boisku w tej rundzie – komentuje nasz rozmówca.

Efektownie, bo 5:1 kolejny łup zgarnął Góral Istebna, który między 40. a 50. minutą rywalizacji złamał opór rywala z Kończyc Małych. – Cenię sobie zespół z Pruchnej, także mocną Błyskawicę Kończyce Wielkie. Ale to Góral zasługuje na awans, bo udowadnia, że jest jednak w a-klasowym gronie najsilniejszy – dodaje Matuszek.

Na „pudle” o tyle nie jest zatem ciasno, że lider utrzymał 3-punktową przewagę nad drużyną z Pruchnej. Blisko zapewnienia sobie miejsca na podium jest Błyskawica Kończyce Wielkie, która wygrała w Brennej i „odjechała” na 6 punktów Victorii.

Wyniki 22. kolejki:
Olza Pogwizdów – LKS Rudnik 8:1 (3:1)
Beskid Brenna – Błyskawica Kończyce Wielkie 0:1 (0:1)
Strażak Dębowiec – Victoria Hażlach 3:0 (2:0)
Orzeł Zabłocie – Iskra Iskrzyczyn 0:2 (0:0)
Góral Istebna – LKS Kończyce Małe 5:1 (1:0)
LKS Goleszów – Błękitni Pierściec 6:1 (3:1)

LKS '99 Pruchna – KS Nierodzim 3:0 (walkower)

TABELA/TERMINARZ