
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Na taki mecz czekali całą jesień
Dopiero 15. mecz ligowy w obecnym sezonie przyniósł zwycięski skutek poczynań piłkarzy „dwójki” MRKS-u.
Konfrontacja z zespołem z Wisły Wielkiej ułożyła się dla gospodarzy wybitnie pomyślnie. Już pierwsza akcja zaczepna przyniosła bramkowy zysk. Wojciech Loranc dograł do Mateusza Tomko, którego uderzenie po dalszym słupku wylądowało „w sieci”. Przeważający czechowiczanie, co równie istotne grający uważnie i konsekwentnie w defensywie, po upływie dwóch kwadransów doczekali się kolejnego łupu. Na listę strzelców wpisał się Rafał Adamczyk, który dobił wcześniejsze obronione uderzenie Jakuba Raszki. Nie był to koniec skutecznej ofensywy „dwójki” w premierowej części. Na jej zwieńczenie przytomną „klepkę” z Dominikiem Kopciem rozegrał Tomko, powtórnie znajdując strzałem z okolic „16” sposób na golkipera LKS-u.
Rozpędzeni piłkarze z Czechowic-Dziedzic nie zamierzali na prowadzeniu 3:0 poprzestawać. W 57. minucie dobrą wrzutką z lewego skrzydła popisał się Raszka, a nadbiegający we właściwym momencie Grzegorz Sztorc przekonał o swym snajperskim instynkcie. Również w 71. minucie strzelec gola ustalającego wynik na jakże efektowne 5:0 był ten sam. Na „wapno” arbiter wskazał po faulu na Adamczyku. Z owych 45. minut na uwagę zasługują także próby Rafała Żurka oraz Tomko – odpowiednio stemplujące słupek i poprzeczkę.
MRKS II opuścił wobec pierwszej w sezonie (!) wygranej ostatnie miejsce w ligowej tabeli. – Radość jest podwójna, bo wygraliśmy, dodatkowo czyniąc to w niezłym stylu – komentuje trener wreszcie zwycięskich rezerw Marcin Sztorc. Nie sposób pominąć fakt, że w zgarnięciu pełnej puli wkład miały posiłki z „jedynki”, prócz zawodników już przywołanych również obecność na murawie Łukasza Szędzielarza, Kacpra Gondko i Mateusza Kubicy.
Rozpędzeni piłkarze z Czechowic-Dziedzic nie zamierzali na prowadzeniu 3:0 poprzestawać. W 57. minucie dobrą wrzutką z lewego skrzydła popisał się Raszka, a nadbiegający we właściwym momencie Grzegorz Sztorc przekonał o swym snajperskim instynkcie. Również w 71. minucie strzelec gola ustalającego wynik na jakże efektowne 5:0 był ten sam. Na „wapno” arbiter wskazał po faulu na Adamczyku. Z owych 45. minut na uwagę zasługują także próby Rafała Żurka oraz Tomko – odpowiednio stemplujące słupek i poprzeczkę.
MRKS II opuścił wobec pierwszej w sezonie (!) wygranej ostatnie miejsce w ligowej tabeli. – Radość jest podwójna, bo wygraliśmy, dodatkowo czyniąc to w niezłym stylu – komentuje trener wreszcie zwycięskich rezerw Marcin Sztorc. Nie sposób pominąć fakt, że w zgarnięciu pełnej puli wkład miały posiłki z „jedynki”, prócz zawodników już przywołanych również obecność na murawie Łukasza Szędzielarza, Kacpra Gondko i Mateusza Kubicy.