Wszystko, co najważniejsze dla rozdziału punktów na Stadionie Miejskim miało miejsce w premierowej połowie sobotniego meczu. Częściej w niej cieszyli się goście. W 16. minucie po dograniu z bocznego sektora defensorów Podbeskidzia "oszukał" Filip Szymczak, który z bliskiej odległości pokonał Martina Polacka. "Górale" postarali się o piorunującą odpowiedź w minucie 19. Akcję rozprowadzoną skrzydłem zwieńczyło podanie Romana Goku do Kamila Bilińskiego, który fenomenalnie przymierzył w same "widły". Bolesnej straty bramki bielszczanie doznali za to na finiszu tej części spotkania. Ponownie egzekutorem okazał się Szymczak, a gol na 2:1 miał urodę rzadko spotykaną. Pomocnik GKS-u przymierzył prawą nogą z okolic 18. metra, futbolówka po ostemplowaniu poprzeczki wylądowała za linią bramkową.

Co warte zaznaczenia, podopieczni Piotra Jawnego skomplikowali sobie sytuacje o tyle, że tuż przed trafieniem przeciwnika mieli wyborne okazje, by objąć prowadzenie. Kwadrans gry zwieńczył strzał Kacpra Gacha w słupek, zaś w 41. minucie Giorgi Merebashvili przegrał starcie "oko w oko" z Dawidem Kudłą.
 



Kto myślał, że po zmianie stron "Górale" poderwą się do ataku i zmuszą beniaminka do głębokiej defensywy, ten musiał być rozczarowany faktem, że gospodarze nie pokazali zbyt wiele ze swoich ofensywnych atutów. Przeważali optycznie, ale nieszczególnie sensownie i dokładnie konstruowali akcje. Najlepszą - i właściwie jedyną "setkę" w rewanżowej odsłonie - wypracowali w 85. minucie, lecz główkujący Dominik Frelek posłał piłkę obok "świątyni" katowickiej drużyny. Ta stosunkowo spokojnie dowiozła nieoczekiwane zwycięstwo do końcowego gwizdka.

Brak jakichkolwiek łupów na zwieńczenie piłkarskiej jesieni to tym większe rozczarowanie, iż kilka dni temu Podbeskidziu na jego terenie skutecznie przeciwstawiła się Odra Opole. A wspomnieć należy, że obie ekipy należą do tych bardzo przeciętnie prezentujących się na wyjazdach. Bielszczanie przezimują toteż z 12-punktowym dystansem do liderującej Miedzi Legnica i wielce prawdopodobne, że również poza "pudłem".