
Nadchodzą zmiany. "Zdania nie zmieniłem"
Styczeń będzie bardzo ważnym miesiącem dla MRKS-u Czechowice-Dziedzice. W klubie odbędą się wybory, do których - zgodnie z deklaracją - nie przystąpi wieloletni prezes, Krzysztof Adamiec.
Saga z wyborem nowego prezesa MRKS-u trwa praktycznie od grudnia 2023 roku. Wówczas to przedłużona została kadencja Krzysztofa Adamca do czerwca 2024 roku. Następnie historia się powtórzyła... W ostatnich miesiącach prezes MRKS-u deklarował, że nie zostanie dłużej na stanowisku i swoje zdanie podtrzymuje również dziś. - Na 90 procent walne zebranie wyborcze w naszym klubie odbędzie się 24 stycznia 2024 roku. Tak, podtrzymuję swoje zdanie. Nie ma możliwości, abym zmienił swoją decyzję. 35 lat w klubie to bardzo długo, a dożywocia nie mam (śmiech). Dopadło mnie chyba coś w rodzaju wypalenia i czas na zmiany - mówi Adamiec w rozmowie z naszym portalem.
Nasuwa się zatem pytanie, czy na horyzoncie pojawił się już następca naszego rozmówcy? - Rozmowy trwają. O niektórych rzeczach nie mogę mówić. Na pewno jednak są czynione próby w tym kierunku - zdradza Adamiec.
Nie ma jednak co ukrywać, obecny zarząd zostawi klub w dobrej kondycji. MRKS jest liderem w V lidze po rundzie jesiennej i jest na dobrej drodze do awansu. - Klub jest odpowiedniej kondycji zarówno na płaszczyźnie organizacyjnej, jak i sportowej. Nie zostawiamy MRKS-u z długami. Wszystko jest poukładane, współpraca z gminą jest bardzo dobra. Nowy prezes przy dobrych wiatrach za pół roku może świętować sukces - stwierdza z uśmiechem prezes MRKS-u.