O tym, że Bory dysponują bardzo szczelną obroną przekonała się minionej soboty Błyskawica Drogomyśl, która ekipie z Żywiecczyzny nie zdołała mimo atutu własnego boiska strzelić choćby jednego gola. – Wykonaliśmy kawał roboty w defensywie. Na uwagę zasługuje przede wszystkim to, że mieliśmy ludzki potencjał, aby przeciwstawić się argumentom ofensywnym rywala i właściwie realizowanymi założeniami taktycznymi zniwelować oczywiste atuty Błyskawicy – zaznacza Sebastian Gruszfeld, trener Borów.
 



W dotychczasowych 5 rozegranych meczach ligowych pietrzykowiczanie stracili ledwie 2 gole. Takim bilansem nie może poszczycić się żaden z konkurentów w „okręgówce”. Jak przekonują w Pietrzykowicach, przypadku w tym nie ma. – Od poprzedniego okresu przygotowawczego bardzo mocno pracowaliśmy nad defensywą. Poświęciliśmy temu naprawdę dużo uwagi i jako trener jestem mega szczęśliwy, że drużyna zaufała w to, co robimy – podkreśla Gruszfeld.

Na koncie Borów widnieje na ten moment 11 „oczek”, co równoznaczne jest z pozycją wicelidera „okręgówki” skoczowsko-żywieckiej. Czy w takim razie ekipa z Pietrzykowic to na rewelacja ligi? – Tak określiłbym bardziej Piasta Cieszyn, który ma komplet punktów. My chcemy sprawiać niespodzianki, ale musimy ciężko pracować, aby wygrywać zwłaszcza z zespołami o zbliżonym potencjale – dodaje trener Borów.