
Piłka nożna - Liga Okręgowa
"Nasze mecze są emocjonujące"
Zawodnicy Czarnych Jaworze dostarczają swoim widzom niebywałych emocji. Po raz kolejny w meczu ze Spójnią Zebrzydowice podopieczni Tomasza Duleby zdobyli bramkę w końcówce spotkania, która przesądziła o rezultacie meczu.
Sobotnie spotkanie pomiędzy drużyną z Jaworza a Zebrzydowic był istną wymianą ciosów niczym na pojedynku bokserskim. Wpierw na prowadzenie wyszli gospodarze po trafieniu z 7. minuty Łukasza Błasiaka. Następnie po nieco ponad dwóch kwadransach do wyrównania doprowadzili gracze Spójni, aby chwilę później ponownie na prowadzenie wyszli Czarni. Druga połowa rozpoczęła się pod dyktando drużyny z Zebrzydowic, którzy w 48. minucie po raz kolejny doprowadzili do remisu po golu Tomasza Śleziony. Do ostatnich minut meczu było 2:2, lecz w 90. minucie Czarni dzięki swej determinacji przechylili szalę zwycięstwa na swą korzyść. - Boli nas, że ponownie wychodzimy na prowadzenie, a później zaczynamy popełniać rażące błędy po których tracimy gole. Na szczęście wszystko ułożyło się po naszej myśli - ocenił trener Czarnych Tomasz Duleba.
To już nie pierwszy raz, kiedy drużyna z Jaworza strzela decydującą bramkę o wyniku w końcówce meczu. Podobna sytuacja miała miejsce w meczu z Metalem-Skałka Żabnica, gdy Czarni do 92. minuty przegrywali 2:3, lecz w ostatnich sekundach wówczas sędzia odgwizdał "jedenastkę", którą na gola zamienił Adam Waliczek. - Trzeba przyznać, że nasze mecze są emocjonujące dla kibiców. Niemniej jednak w meczu ze Spójnią zdobyliśmy zasłużone trzy punkty po ciężkim meczu z dobrą drużyną - ocenił Duleba.
To już nie pierwszy raz, kiedy drużyna z Jaworza strzela decydującą bramkę o wyniku w końcówce meczu. Podobna sytuacja miała miejsce w meczu z Metalem-Skałka Żabnica, gdy Czarni do 92. minuty przegrywali 2:3, lecz w ostatnich sekundach wówczas sędzia odgwizdał "jedenastkę", którą na gola zamienił Adam Waliczek. - Trzeba przyznać, że nasze mecze są emocjonujące dla kibiców. Niemniej jednak w meczu ze Spójnią zdobyliśmy zasłużone trzy punkty po ciężkim meczu z dobrą drużyną - ocenił Duleba.