U progu startu przygotowań do rundy wiosennej znajdują się zawodnicy z Kóz. Orzeł zmagania w minionej kampanii zakończył na przyzwoitym 8. miejscu. Zespół cały czas czeka jednak na decyzję rządu w sprawie zniesienia panujących obostrzeń, które dotykają w sport amatorski. – Chcielibyśmy już wejść na boisko. Trochę tęsknimy za tym. Póki co pracujemy na tyle, ile możemy. Zawodnicy dostali indywidualne rozpiski, biegamy w terenie - staramy się cały czas coś robić. Czekamy jednak na decyzję rządu, aby wejść już na boisko 1 lutego – mówi Marcin Stefanowicz, trener ekipy z Kóz. 


Kozianie nie zamierzają jednocześnie przeprowadzać ekspansji rynku transferowego w najbliższym czasie. Dobrą informacją jest również to, iż Orzeł nie zazna kadrowych ubytków. – Nie szukamy nic na siłę. Chcemy zmobilizować się wewnątrz zespołu tak, jak miało to miejsce na początku sezonu, gdzie zawodnicy regularnie trenowali. Wówczas jestem przekonany, że to przełoży się na nasze rezultaty – ocenia Stefanowicz.