
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Nic tylko przyklasnąć
Tytułowe określenie to nawiązanie wprost do słów trenera Grzegorza Wisełki, ukontentowanego po kolejnym sparingowym występie swoich podopiecznych.
Goleszowianie po sobotniej wygranej 3:0 nad KS Nierodzim także kolejnego a-klasowicza ograli. Uczynili to w stosunku niemal bliźniaczym, choć ze znaczną różnicą co do boiskowej jakości. – Najbardziej zadowolony jestem z poprawy w porównaniu do poprzedniego spotkania. Sposób prowadzenia akcji, gra w ofensywie, poruszanie się bez piłki, samo podejście do meczu – to wszystko było na odpowiednim poziomie. Nic tylko przyklasnąć – zaznacza szkoleniowiec Grzegorz Wisełka.
Piłkarze LKS-u o wygraną musieli jednak nieco zawalczyć. Przed przerwą twardo grającą defensywę Victorii zaskoczyli raz. Po faulu na Kamilu Szajterze sprawiedliwość z 11. metrów wymierzył Dawid Janoszek. Goście doprowadzili do remisu krótko po powrocie na murawę, ale finisz reprezentanta „okręgówki” był zabójczy. Najpierw z okolic linii pola karnego celnie uderzył Jacek Juroszek, następnie zaś wchodzący z ławki rezerwowych Dawid Szpak sfinalizował składną zespołową akcję.
Wobec korzystnego wyniku i takiej również postawy ekipy z Goleszowa jedynego zmartwienia dostarczyły drobne urazy kilku zawodników, którzy uczestniczyli we wtorkowej potyczce kontrolnej.
Piłkarze LKS-u o wygraną musieli jednak nieco zawalczyć. Przed przerwą twardo grającą defensywę Victorii zaskoczyli raz. Po faulu na Kamilu Szajterze sprawiedliwość z 11. metrów wymierzył Dawid Janoszek. Goście doprowadzili do remisu krótko po powrocie na murawę, ale finisz reprezentanta „okręgówki” był zabójczy. Najpierw z okolic linii pola karnego celnie uderzył Jacek Juroszek, następnie zaś wchodzący z ławki rezerwowych Dawid Szpak sfinalizował składną zespołową akcję.
Wobec korzystnego wyniku i takiej również postawy ekipy z Goleszowa jedynego zmartwienia dostarczyły drobne urazy kilku zawodników, którzy uczestniczyli we wtorkowej potyczce kontrolnej.