Drużyna z Tarnowa w dotychczasowych pojedynkach z Rekordem nie wywalczyła nawet punktu. Nic więc dziwnego, iż już pierwsze 10 minut spotkania rozgrywanego w Cygańskim Lesie zwiastowały niemałe emocje. W 6. minucie na prowadzenie wyszły gospodynie, gdy Katarzyna Moskała golem spuentowała dobrą akcję swego zespołu. Na odpowiedź Tarnovii nie trzeba było jednak długo czekać. Po raz pierwszy na listę strzelców wpisała się zawodniczka, która później okazała się być bohaterką meczu, a mianowicie Katarzyna Białoszewska. Na przerwę w lepszych nastrojach schodziły jednak gospodynie, wszak w 20. minucie Moskała dołożyła kolejne trafienie.

Pierwszy kwadrans drugiej połowy przypominał pojedynek bokserski. Szybkie dwa "ciosy", a w następstwie wyjście na prowadzenie, zanotowały zawodniczki z Tarnowa. W 57. minucie "rekordzistki" doprowadziły do ponownego remisu. Faulowana w polu karnym rywalek była Moskała, a z 11. metrów celnie przymierzyła Magdalena Kłysak. Decydujący głos należał jednak do Tarnovii. 120 sekund później Białoszewska ustaliła rezultat na 4:3 dla swej drużyny, a jednocześnie skompletowała hat-tricka.