
Piłka nożna - Liga Okręgowa
"Nie będziemy spali na rynku transferowym"
Od minimalnej porażki z IV-ligowym Drzewiarzem rozpoczęli sparingowy serial zawodnicy bialskiej Stali.
Mecz towarzyski pomiędzy wyżej wymienionymi ekipami toczył się w dość wyrównanym tempie, lecz skuteczność przemawiała za wicemistrzem IV ligi. BKS dochodził do dobrych okazji strzeleckich, lecz tylko raz udało się to udokumentować w rezultacie. – Będę szukać raczej pozytywów. Wyszliśmy w dość eksperymentalnym zestawieniu. Do przodu wyglądało to nieźle, z kolei gorzej jeśli chodzi o naszą grę w defensywie. Po pierwszej połowie Drzewiarz zasłużenie prowadził, aczkolwiek wpadło to, co nie powinno. Nasz testowany bramkarz wykazał się kilkoma interwencjami najwyższej klasy, ale jak sam przyznał przy pierwszej straconej bramce mógł się zachować lepiej. Wróciły także nasze stare grzechy, a mianowicie brak skuteczności. W pierwszych trzech kwadransach mogliśmy się pokusić o gola, bo tych sytuacji było sporo. W drugiej części meczu mniej było okazji po obu stronach. Doczekaliśmy się jednak w końcu bramki, na którą na pewno zasłużyliśmy. Wynik w mojej opinii odzwierciedla wydarzenia na boisku – ocenił trener bialskiej Stali, Mirosław Szymura.
W szeregach BKS-u nie zabrakło również testowanych zawodników. – Nie będziemy spali na rynku transferowym. Szykujemy pewne niespodzianki, ale z Drzewiarzem nie graliśmy w optymalnym zestawieniu. Brakowało przede wszystkim Jarka Piwkowskiego na środku obrony. Solidnie przepracowaliśmy pierwszy tydzień i zmęczenie również gdzieś mogło się wkraść w nasze szeregi – zaznacza Szymura.
W szeregach BKS-u nie zabrakło również testowanych zawodników. – Nie będziemy spali na rynku transferowym. Szykujemy pewne niespodzianki, ale z Drzewiarzem nie graliśmy w optymalnym zestawieniu. Brakowało przede wszystkim Jarka Piwkowskiego na środku obrony. Solidnie przepracowaliśmy pierwszy tydzień i zmęczenie również gdzieś mogło się wkraść w nasze szeregi – zaznacza Szymura.