Ligowe konfrontacje Rekordu i Śląska nie kończyły się pozytywnie dla tych pierwszych. U siebie przegrały 1:2, ale gola potrafiły strzelić dopiero w końcówce meczu. Z kolei rewanż we Wrocławiu przyniósł miejscowym pewną wygraną 3:0. Dziś sukcesu przeciwko rywalkom ze szczebla Ekstraligi były zdecydowanie najbliżej...

– Na tle wymagającego przeciwnika zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie, chyba nawet najlepsze odkąd jestem z drużyną – przyznaje Mateusz Żebrowski, szkoleniowiec bielskich piłkarek. – Niewiele dzieliło nas od tego, aby doprowadzić do przedłużonej rywalizacji – dodaje.
 



„Rekordzistki” dopuściły się niestety poważnego błędu w 31. minucie. Spod własnego pola karnego piłkę źle wyprowadziła Laura Kłębek, co skrzętnie wykorzystała Karolina Iwaśko, po ziemi kierując futbolówkę w „długi” róg bramki gospodyń. Strata, choć była minimalna, to jednak wystarczyła zawodniczkom Śląska, aby świętować przy Startowej awans do półfinału Pucharu Polski. Zapobiec temu mogły Klaudia Adamek, której strzał z kąta poszybował ponad poprzeczką, oraz zwłaszcza Karolina Czyż, uderzająca zza „16” z rzutu wolnego nieznacznie nad „świątynią”. I żałować wypada, że nie udało się piłkarkom Rekordu jeszcze poważniej sprawdzić umiejętności bramkarskich Anny Bocian...