Mecz Cukrownika ze Spójnią zapowiadał się ciekawie, gdyż obie drużyny mogły być "podrażnione" ostatnimi wynikami. Premierowa odsłona spotkania zdecydowanie należała do zebrzydowiczan, którzy odważnie atakowali, co przyniosło zamierzony cel w postaci bramki Grzegorza Kopca z 32. minuty. Jak się później okazało gol ten rozstrzygnął losy konfrontacji, mimo że Cukrownik próbował jeszcze przeciwstawić się rywalowi. – Mecz walki, tak bym w skrócie określił to spotkanie. W pierwszej połowie nasza gra w miarę jeszcze dobrze wyglądała. Stworzyliśmy sobie kilka okazji, zdobyliśmy gola po ładnej i składnej akcji. Po przerwie kibice byli świadkami typowej "mucki". Dużo zwarć, fauli, ale ostatecznie wszystko zakończyło się dla nas z happy endem – przyznaje Piotr Szwajlik, trener Spójni. 

Dla zespołu z Zebrzydowic było to trzecie zwycięstwo w tym sezonie. Spójnia jak dotąd "ugrała" 11 punktów. – Wiemy, że stać nas na więcej. Cieszą trzy punkty po meczu z Cukrownikiem, ale tak naprawdę musimy wciąż pracować, szczególnie nad stabilizacją formy – dodaje Szwajlik.