
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Nie popadają w hurraoptymizm. "Stać nas na więcej"
Ekipa z Zebrzydowic miniony weekend zaliczy do udanych, choć wciąż trudno mówić o stabilizacji formy w kontekście tej drużyny.
Mecz Cukrownika ze Spójnią zapowiadał się ciekawie, gdyż obie drużyny mogły być "podrażnione" ostatnimi wynikami. Premierowa odsłona spotkania zdecydowanie należała do zebrzydowiczan, którzy odważnie atakowali, co przyniosło zamierzony cel w postaci bramki Grzegorza Kopca z 32. minuty. Jak się później okazało gol ten rozstrzygnął losy konfrontacji, mimo że Cukrownik próbował jeszcze przeciwstawić się rywalowi. – Mecz walki, tak bym w skrócie określił to spotkanie. W pierwszej połowie nasza gra w miarę jeszcze dobrze wyglądała. Stworzyliśmy sobie kilka okazji, zdobyliśmy gola po ładnej i składnej akcji. Po przerwie kibice byli świadkami typowej "mucki". Dużo zwarć, fauli, ale ostatecznie wszystko zakończyło się dla nas z happy endem – przyznaje Piotr Szwajlik, trener Spójni.
Dla zespołu z Zebrzydowic było to trzecie zwycięstwo w tym sezonie. Spójnia jak dotąd "ugrała" 11 punktów. – Wiemy, że stać nas na więcej. Cieszą trzy punkty po meczu z Cukrownikiem, ale tak naprawdę musimy wciąż pracować, szczególnie nad stabilizacją formy – dodaje Szwajlik.
Dla zespołu z Zebrzydowic było to trzecie zwycięstwo w tym sezonie. Spójnia jak dotąd "ugrała" 11 punktów. – Wiemy, że stać nas na więcej. Cieszą trzy punkty po meczu z Cukrownikiem, ale tak naprawdę musimy wciąż pracować, szczególnie nad stabilizacją formy – dodaje Szwajlik.