Piłka nożna - I liga
"Nie powinniśmy stracić kontroli nad grą"
Wczoraj na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej byliśmy świadkami przedniego widowiska. Podbeskidzie oraz Wigry Suwałki dostarczyli widzom niemało emocji.
"Górale" dobrze weszli w mecz, gdy w 6. minucie za sprawą trafienia Michała Rzuchowskiego objęli prowadzenie. Potem jednak na placu gry działo się wszystko, co w futbolu najlepsze. Piękne gole, zwroty akcji. Do 90. minuty Podbeskidzie prowadziło 3:2 mimo, iż grało w osłabieniu po czerwonej kartce Rzuchowskiego. Na nieszczęście bielszczan w doliczonym czasie gry Wigry zdołały doprowadzić do remisu. – Dużo dramaturgii, dużo zwrotów akcji, ale to dla kibica, nie dla nas. Nie powinniśmy stracić kontroli nad grą w tak prosty sposób. Do rzutu wolnego, który miał zespół Wigier prowadziliśmy 1:0, graliśmy ładnie, składnie, pewnie. Graliśmy na bardzo wycofany zespół, taki jak oczekiwaliśmy, że dzisiaj będzie grał. Uczulaliśmy zespół, że będą chcieli kontrować, będą czekali na choćby jedną akcję, żeby nam zagrozić. Nie ustrzegliśmy się tych błędów, takich prostych, na które nie powinniśmy być ślepi i nie będziemy. Na pewno za prosto tracimy te bramki – ocenił po meczu trener "Górali", Krzysztof Brede.
Szkoleniowiec Podbeskidzia zaznacza także, iż Fortuna I Liga nie należy do nudnych rozgrywek, co też pokazało wczorajsze spotkanie. – Jeżeli ktoś mówi, że I liga jest nudna, słaba i zła - nie zgodzę się z tym. Powinni ludzie dbać o dobre imię tej ligi. Ona naprawdę nie jest nudna. Jest dużo walki, zwrotów akcji, Bytovia zremisowała z Rakowem 2:2, cały czas można coś pozytywnego wyciągnąć – ocenia Brede.
Szkoleniowiec Podbeskidzia zaznacza także, iż Fortuna I Liga nie należy do nudnych rozgrywek, co też pokazało wczorajsze spotkanie. – Jeżeli ktoś mówi, że I liga jest nudna, słaba i zła - nie zgodzę się z tym. Powinni ludzie dbać o dobre imię tej ligi. Ona naprawdę nie jest nudna. Jest dużo walki, zwrotów akcji, Bytovia zremisowała z Rakowem 2:2, cały czas można coś pozytywnego wyciągnąć – ocenia Brede.