
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Nie przestają zaskakiwać. Lider poległ
Soła Rajcza to dotychczasowe największe odkrycie tego sezonu "okręgówki" skoczowsko-żywieckiej. Swoją jakość rajczanie potwierdzili dziś w meczu z liderem.
- Moim zdaniem ten wynik jest nieadekwatny do gry. Uważam, że nie zagraliśmy tak źle, jak wskazuje na to wynik - powiedział po porażce 0:3 Seweryn Kosiec, trener Orła Łękawica, który dziś nie mógł skorzystać ze swoich dwóch podstawowych zawodników - Marcina Pośpiecha i Roberta Mrózka. - Z nimi to spotkanie być może potoczyłoby się inaczej - dodał.
Gospodarze bardzo szybko, bo już w 10. minucie dali się zaskoczyć Sole. Po dograniu Damiana Salachny piłkę do siatki skierował Daniel Lach. Orzeł odpowiedzieć próbował kilka razy jeszcze przed przerwą. Dyspozycję Rafała Prochownika sprawdzili Marcin Osmałek, tudzież Adrian Lejawa, lecz golkiper z Rajczy miał dziś "dzień konia". - Jego interwencje były naprawdę niesamowite. Bramka była jak zaczarowana, nic nie chciało wpaść - zauważył Kosiec.
Wyrównane widowisko oglądaliśmy także w rewanżowych 3 kwadransach, lecz skuteczni - wzorem pierwszej połowy - byli tylko piłkarze prowadzeni przez Tomasza Fijaka. W 78. minucie Salachna przymierzył na 2:0, a klamrą swój świetny występ spiął w minucie 83, gdy skorzystał z rzutu karnego. Choć odnotować należy, że dynamiczny snajper w tym meczu mógł skompletować co najmniej hat-trick'a. Okazje ku temu miał dogodne.