
Piłka nożna - I liga
Nie tak miało być
Z pewnością kibice Podbeskidzia na długo zapamiętają dzisiejsze spotkanie ze Stalą Mielec ... i nie będą niestety to dobre wspomnienia.
Nie popisali się "Górale" w ostatnim meczu w tym roku na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej, choć gra bielszczan była znacznie lepsza od ostatecznego wyniku. W wielu przypadkach brakowało również skuteczności, ale też piłkarskiego szczęścia. W 12. minucie piłka po uderzeniu Bartosza Jarocha uderzyła w słupek. Zawodnicy Podbeskidzia dominowali w pierwszej połowie na boisku, jednak ciężko wytłumaczyć to co się zdarzyło w jej ostatnich minutach... Wpierw wynik spotkania samobójczą bramką otworzył Paweł Oleksy, a chwilę później Mateusz Cholewiak po indywidualnej akcji podwyższył rezultat spotkania na 2:0 i "Górale" do szatni schodzili w nie najlepszych humorach.
Po przerwie Adam Nocoń przeprowadził dwie zmiany, które miały napędzić ofensywę bielszczan. To też okazało się być trafną decyzją. W 54. minucie bramkę kontaktową dla Podbeskidzia zdobył Valerijs Sabala, który wykorzystał prostopadłe podanie od Pawła Tomczyka. "Górale" za wszelką cenę szukali kolejnej bramki. W 81. minucie Sabala nie wykorzystał rzutu karnego po faulu na Tomczyku, lecz Łotysz chwilę później zrehabilitował się strzelając bramkę na 2:2. Ponownie jednak w końcówce wkradło się rozluźnienie w szeregach "Górali". W 90. minucie gola na wagę trzech punktów dla Stali Mielec zdobył Cholewiak.
Po przerwie Adam Nocoń przeprowadził dwie zmiany, które miały napędzić ofensywę bielszczan. To też okazało się być trafną decyzją. W 54. minucie bramkę kontaktową dla Podbeskidzia zdobył Valerijs Sabala, który wykorzystał prostopadłe podanie od Pawła Tomczyka. "Górale" za wszelką cenę szukali kolejnej bramki. W 81. minucie Sabala nie wykorzystał rzutu karnego po faulu na Tomczyku, lecz Łotysz chwilę później zrehabilitował się strzelając bramkę na 2:2. Ponownie jednak w końcówce wkradło się rozluźnienie w szeregach "Górali". W 90. minucie gola na wagę trzech punktów dla Stali Mielec zdobył Cholewiak.