Podopieczni Mariusza Wójcika stanęli w szranki ze Startem Namysłów. Oba zespoły przed tą kolejką były uwikłane w walkę o ligowy byt. Po niej sytuacja się zmieniła, na korzyść czanieckiego beniaminka.

lksczaniecPodopieczni Mariusza Wójcika panowali na murawie niepodzielnie. Niemal przez całe spotkanie boiskowa inicjatywa była po ich stronie, co przełożyło się na końcowy rezultat. Przed przerwą padła tylko jedna bramka, po niej pozostałe. Autorem pierwszego trafienia dla beniaminka III ligi opolsko-śląskiej był w 31. minucie Piotr Pindel, który głową skierował futbolówkę do siatki rywala. Na kolejne gole czanieccy kibice musieli trochę poczekać, ale na ich brak narzekać nie mogli. Po przerwie obejrzeli bowiem aż cztery, wszystkie w wykonaniu swoich pupili. Jako pierwszy, z rzutu karnego, na listę strzelców wpisał się Maciej Żak. Była wówczas 55 minuta. Chwilę później było już 3:0. Na strzał z dystansu zdecydował się Piotr Świerczyński, decyzja okazała się słuszna. Akcja meczu miała miejsce w minucie 65. Kilka szybkich i dokładnych podań wykończył uderzeniem w okienko Maciej Giziński. Bezradnych gości z Namysłowa na niespełna kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry dobił Paweł Łoś

Po tym zwycięstwie LKS Czaniec dopiął swego, pozostaje w trzecioligowym gronie na przyszły sezon. LKS Czaniec - Start Namysłów 5:0 (1:0) 1:0 Pindel (31') 2:0 Żak (55', z rzutu karnego) 3:0 Świerczyński (58') 4:0 Giziński (65') 5:0 P.Łoś (76')

LKS Czaniec: Soldak - P.Łoś, Dębski, Żak, Nagi, Giziński, R.Karcz (68' Sporek), Świerczyński, Pindel (62' Mawo), Sadlok, K.Karcz (73' Ferreri) Trener: Wójcik