
Piłka nożna - Liga Okręgowa
"Nie zasłużyliśmy na taki łomot"
Srogiej lekcji futbolu udzieliła wczoraj zawodnikom z Dankowic Koszarawa Żywiec. Pasjonat na wyjeździe poległ aż 0:5.
O tym, że Pasjonatowi do ligowego podium jest bliżej niż dalej, wiadomo było już od jakiegoś czasu. Głównie temu, że dankowiczanie nie są w stanie zachować równej formy na przestrzenni całego spotkania, przez co ławo wypuszczają punkty ze swoich rąk. Wczoraj 6. siła PROFI CREDIT Bielskiej Ligi Okręgowej pełną pulę pojechała zgarnąć do Żywca. Miejscowa Koszarawa stawiła jednak opór. I to konkretny. -To na pewno dziwnie zabrzmi, ale to był jeden z naszych lepszych meczów, które ostatnio rozegraliśmy. Nie graliśmy źle, ale tylko do 16. metra. Defensywa Koszarawy była nie do ruszenia, a ofensywni gracze skuteczni - komentował po meczu Artur Bieroński, szkoleniowiec drużyny z Dankowic.
W pierwszej połowie wczorajszego spotkania Adriana Śmiłowskiego dwukrotnie pokonał Kamil Kozieł, który perfekcyjnie wykonywał rzuty wolne. - Wspaniałe strzały, choć przy pierwszym trafieniu nieco lepiej mógł zachować się Adrian - zauważył nasz rozmówca. Po zmianie stron żywczanie dorzucili jeszcze trzy "fanty". Dankowiczan na żadną odpowiedź stać nie było. - Wydaje mi się, że aż na taki łomot nie zasłużyliśmy. 3:0 byłoby sprawiedliwe, do przegryzienia. W przerwie mocno się mobilizowaliśmy na drugą połowę i do 75. minuty nie wyglądało to źle - podsumował Bieroński.
W pierwszej połowie wczorajszego spotkania Adriana Śmiłowskiego dwukrotnie pokonał Kamil Kozieł, który perfekcyjnie wykonywał rzuty wolne. - Wspaniałe strzały, choć przy pierwszym trafieniu nieco lepiej mógł zachować się Adrian - zauważył nasz rozmówca. Po zmianie stron żywczanie dorzucili jeszcze trzy "fanty". Dankowiczan na żadną odpowiedź stać nie było. - Wydaje mi się, że aż na taki łomot nie zasłużyliśmy. 3:0 byłoby sprawiedliwe, do przegryzienia. W przerwie mocno się mobilizowaliśmy na drugą połowę i do 75. minuty nie wyglądało to źle - podsumował Bieroński.