Nie zdziwiłbym się jakby spotkanie zakończyło się wynikiem 5:0 – stwierdził po meczu szkoleniowiec Soły Damian Kaźmierczak. Pierwsza połowa toczyła się jednak w bardzo wyrównanym tempie. Sołę przed utratą bramki w premierowej odsłonie gry uratował tylko słupek. Większą skutecznością cechowali się gospodarze. W 35. minucie Damian Salachna przeprowadził indywidualną akcję, po otrzymaniu prostopadłego podania od Marcina Lacha, którą zakończył w sposób najlepszy z możliwych, wpisując się na listę strzelców. 

Po przerwie gospodarze zaczęli jeszcze bardziej narzucać własną filozofię gry. Dużo pracy miał w tym meczu golkiper rezerw Rekordu Jakub Szumera, który zaliczy kolejne zawody do udanych. Ostatecznie rezultat jednak nie uległ zmianie, choć swoje okazje mieli: Salachna, Maciej Figura oraz Kacper Najzer.